sobota, 9 stycznia 2016

Jeszcze jeden płód dzisiejszej gorącej w mroźnym styczniu pełnej energii nocy

W sam raz dla mądrych i odpowiednio niedojrzałych dzieci w każdym wieku.

Szaleństwo jest wódka bogów 

wychylam się chciwie poza krawędź siebie
zaraz się przyjrzę sobie w pozycji ludzkiego człowieka
mam nadzieję jest jeszcze trochę wódki dla mnie fermenty ludzkości już dawno spleśniały
świat jest brudny jak stara dziewica
nigdy nie dotarł do gogha kafki i wariata bezimiennego twórcy fajnego kawału
statek ten na pomyjach pakietach poszerza granice internet
wybłagam cię niewiedzo wśród tysięcy książek obmacujących mnie tak samo tak samo
tak samo tak samo tak samo tak samo tak samo tak samo tak samo tak samo tak samo

niech kurwa przeszłość zniknie podarunek nicości odgłos wyjącego zoo
co nie pomyśleć by nie wiedzieć nic o sobie
co połknąć narkojęzyki kałuże spermiaste
szczur w moim żołądku popiskuje radośnie
lubi te stany gdy o nim pamiętam....

(pozdrawiam więc wszystkie wolne Duszki
których jest pięć w tej chwili w ludzkości
i dwadzieścia wśród świń hodowanych na kolację z wielką nienawiścią)

                            8.01.2016




Nieobeznanych z tematyką świń zapraszam tutaj:

pl.wikipedia.org/wiki/Test_lustra

tutaj też zapraszam:

allegro.pl/show_user.php?uid=568603

i tutaj:

noce-z-dniami-mylic-ciagle.blogspot.com/

Nowy wiersz:


Stopy mojej ukochanej

Struktury nadprzyrodzone
Są jak blask strząśnięty z nieba
Wylepiony w rzeźbie genów

Przywieram do stóp mojej ukochanej
Dla wyznań miłosnych językiem dotkniętych
Stróżka radosnej magii zawarta w mej ślinie

Oddech stóp Wesołość Boginii I
Poprzez stopy przepływa plazma szczęścia do zarzewia duszy
Jak na falach radiowych niesiona przepiękna piosenka
Niczym klej archanielski odtwarzam źródło śmiechu w moim mózgu

Och! te stopy dotykają polskiego panteonu genów!

                    8.01.2016