poniedziałek, 19 maja 2014

bunt i ubranie

bunt i ubranie

wyglądasz doskonale w uniformie świadomości
dopasowany jak psychologia nauka ubranie
nauczysz się co trzeba na rozkaz telewizora
zdasz egzamin z istnienia na piątkę albo zero

czegoś mi brak czegoś mi brak bezustannie
jakaś agrafka zamyka mi usta
płonę jak zepsuta maszyneria bólu
tłumię krzyk rozpaczy by nie uwięziono mnie bardziej niż jest

                    19.05.2014

rozkosz oklasków

rozkosz oklasków

mówisz to swoje milionowe tak-ja ty-nie i klaszczą ci tłumy
mówisz zgodność wszystko trwa jak trzeba
tłumy słyszysz w swoim mózgu wiwatują na twoją cześć
każdy z tłumu krzyczy zgodność wszystko jest w porządku
krzyk łączy się w zwarty  kajdan
gwint krzyku naciska jak smycz
odchodzisz z rozkoszą tchórzliwej
padliny
jakże się nie ugiąć pod krzykiem milionów a można się nie ugiąć pod krzykiem milionów

                19.05.2014

rozpacz

rozpacz


krwawe zatoki cierpienia  i ciemne piwnice pustoty
zagrajcie requiem much orkiestro niech
nicość ogarnie świat dziwny
martwy wstał świt i od razu nastał zmrok
nie można już  powstrzymać ran które gryzą sępy
ani przywołać piosnki powitania człeka
poświst beznadziei trafił celnie w ducha
tępa winność przeniknęła czas samotny
nie ciesz się miłościo nikt ciebie nie pozna
jak zatruta krew skuł serce szalony smutek




                    19.05.2014

Zmora bezosobowości

Zmora bezosobowości

Dopadła mnie ta zmora. Sposób myślenia o człowieku w sposób bezosobowy, jako o kimś kto nie ma większej wartości. Wartościowanie wg widzenia zbiorowej podświadomości. Bo  istnienia zbiorowej podświadomości jestem pewien, mam wiele na to dowodów, choćby z przeżyć na dxm-ie mam dowody dosadne! Myślenie bezosobowe trafia jak sztylet. Gdyby nie poezja i internet nie wytrzymałbym nerwowo w tym pensjonacie. A ja i tak nikomu nie robię krzywdy.  Jak działa zbiorowa podświadomość? To sposób myślenia i wartościowania, akceptacji i nie akceptacji czegoś, choćby zachowania człowieka, czy sposobu jego istnienia w ogóle. To zbiór nakazów uwewnętrznionych w ciągu życia w grupie. Ten zbiór jest podobny u większości ludzi. Przechodzi jak wirus umysłowy (mem?) z pokolenia na pokolenie, od człowieka do człowieka.Zresztą zbiorowa podświadomość nie jest taka trwała i zwarta, też się zmienia, zlepia. 
Polska kultura jest w cholernym stopniu bezosobowa. Ten naród wielu rzeczy nie rozumie. Nie krążą one w społeczeństwie. A media podporządkowują swój sposób oddziaływania temu jakie społeczeństwo jest.
Kto jest jaki. To ten sposób rozumowania. Jest ok, lub nie jest ok, wg. jakichś tam  reguł czyli - z innej strefy myślenia - cnót czy wad. Człowiek jest wartościowy z samej zasady że jest człowiekiem, tak powinno być. Ja to rozumiem. To proste do zrozumienia, w gruncie rzeczy proste w realizacji.

W filozofii istnieje kierunek zwany personalizmem, który na pierwszym planie stawia widzenie człowieka jako osoby. Przeciwstawia się urzeczowieniu jednostki ludzkiej, stawia go ponad uwarunkowaniem naukowym i historycznym. Egzystencjalizm jest podobny w tym do personalizmu że wywyższa byt ludzki ponad wszelkie inne byty, ale jest to byt smutny, tragiczny. Prekursorem egzystencjalizmu był mój ulubiony Franz Kafka. Personalizm jest wzniosły, szacunkowy, egzystencjalizm tragiczny ale też daje człowiekowi możliwość "skazania na wolność". Ech, wybory które ustawiają przyszłość i teraźniejszość człowieka, błędy przeszłości, nietrafne decyzje budują to kim człowiek się staje wciąż i wciąż.

Prawo jest bezosobowe. I często nadmiernie niepotrzebnie uciskające. Prawo w polsce jest w pewnym stopniu nielegalne.

Jednak sądzę że twórczość artystyczna stoi ponad filozofowaniem, jest potężniejszym potencjałem życiowości.
Czuje że kilka moich utworków jest trochę prowokacyjnie bezosobowo buntownicza.I źle.